sobota, 23 stycznia 2016

Czym jest piractwo nasienne?

Czym jest piractwo nasienne?


Autor: Artykuły Specjalne


W połowie 2003 roku weszła w życie ustawa o ochronie prawnej odmian roślin. Niestety, mimo że minęło już kilkanaście lat, wielu rolników i hodowców wciąż nie wie, jakie prawa i obowiązki regulują te przepisy. W rezultacie nie stosują się do nich, często narażając się na poważne konsekwencje. Jak się przed nimi uchronić i czym jest piractwo nasienne?


Ustawa o ochronie prawnej odmian roślin

W ramach tej ustawy prawo wzbogaciło się o kilka nowych pojęć, które każdy zainteresowany powinien znać. Wprowadzono tak zwane wyłączne prawo, które zastrzega wyłącznie dla hodowcy takie czynności jak wytwarzanie, rozmnażanie, przygotowanie do rozmnażania, oferowanie do sprzedaży, sprzedaż, eksport oraz import i przechowywanie materiału siewnego odmiany chronionej. W myśl tego prawa podmioty inne niż hodowca mogą wykonywać te czynności tylko w momencie, kiedy uzyskają od niego zgodę popartą umową licencyjną. Jeżeli rolnik wysieje odmianę chronioną z własnego zbioru, ma obowiązek uiszczenia odpowiedniej opłaty w terminie trzydziestu dni od daty siewu. Obowiązek ten jest niezależny od jakiegokolwiek dodatkowego wezwania ze strony hodowcy lub Agencji Nasiennej.

Nielegalne nasiona jak nielegalna muzyka, czyli o piractwie nasiennym

Niewielu rolników wie, że wysiewanie materiału odmiany chronionej nabytego na targu bądź od sąsiada jest niezgodne z prawem i narusza wyłączne prawo do odmiany hodowcy, który ją stworzył. Takie działania można nazwać piractwem nasiennym. Agencja Nasienna na swojej stronie internetowej porównuje je z piractwem komputerowym lub muzycznym. To, że zapłaciliśmy za dostęp do portalu, z którego pobierzemy pliki z muzyką, wcale nie znaczy, że nabywamy do nich prawo. Podobnie jest z nasionami odmiany chronionej - fakt, że płacimy za nie na targu, nie uprawnia nas do ich wysiewu, jeśli sprzedawca nie posiadał pisemnej zgody hodowcy. Wręcz przeciwnie, w takiej sytuacji obie strony transakcji działają niezgodnie z prawem.

Jak ustrzec się przed piractwem nasiennym?

Przede wszystkim należy kupować nasiona odmian chronionych od licencjonowanego sprzedawcy. Materiał z własnego zbioru takiej odmiany możemy wysiać bez pisemnej zgody hodowcy pod warunkiem, że uiścimy odpowiednią opłatę. Każdy hodowca określa jej wysokość indywidualnie na dany rok dla danej odmiany. Trzeba pamiętać, że wysiewanie materiału ze zbioru odmian mieszańcowych i syntetycznych jest nielegalne. Tego rodzaju odmiany nie są dopuszczone do odstępstwa rolnego.

W przypadku naruszenia wyłącznego prawa hodowcy, może on obciążyć rolnika wysokim odszkodowaniem. Dlatego należy przestrzegać prawa i nie nabywać nasion od niezaufanych sprzedawców. Kiedy nie jesteśmy pewni, ile będzie nas kosztował siew z własnego zbioru, czyli skorzystanie z odstępstwa rolnego, możemy spytać o stawkę opłaty samego hodowcę lub Agencję Nasienną. Dzięki uiszczonej opłacie stymulujemy rozwój hodowli roślin i umożliwiamy postęp biologiczny. Dodatkowo hodowcy będą mogli przeznaczyć te kwoty na opracowanie jeszcze lepszych odmian nasion.


Praktyczna i dobra wiedza w sieci - Artelis.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

8 komentarzy:

  1. Człowiek niby wie, niby ma styczność, niby coś słyszał.. ale tak naprawdę nigdy nie zgłębił takich terminów jak właśnie "piractwo nasienne". Moim zdaniem artykuł godny uwagi. Super!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wnioskuję, że strasznie łatwo jest się w dzisiejszym świecie "naciąć" na tego typu pułapki przez niewiedzę, nieznajomość prawa. A wydawać by się mogło, że jak nie chcemy nic złego zrobić to nie zrobimy... Potem nikt odpowiedzialności za nas niestety nie weźmie. Cenny artykuł, dzięki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dlatego właśnie najlepiej jest współpracować z jakąś agencją, która wyklucza wszelkiego rodzjau niepotrzebne pułapki. Ja jestem zrzeszony z Agencją Nasienną z Leszna. Naprawdę warto dla własnego spokoju:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie ciekawe, choć to dość nienaturalne myśleć o nasionach w kategoriach praw autorskich.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super artykuł, wiele się można dowiedzieć. Po wiele równie ciekawych informacji zapraszam tutaj:
    https://branded.me/agropolska

    OdpowiedzUsuń
  6. A ludzie nawet sobie nie zdają tego sprawy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nawet nie miałam pojęcia, że coś takiego jest. Blogi jednak uczą! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ciekawy artykuł. Według mnie powinno się promować takie materiały, ponieważ nieznajomość prawa szkodzi, a niestety nie zwalnia z jego stosowania i wielu rolników ma potem przez to kłopoty.

    OdpowiedzUsuń