wtorek, 7 grudnia 2010

Zboża i chwasty

Zboża i chwasty


Autorem artykułu jest Danuta Wachowska




Co zrobić z chwastami na polu i chwastami swojej duszy?
Zboża i chwasty

Łany zbóż w słońcu lśnią
Gdy deszcz zrosi ich swą łzą.
Chwast swym kolorem kwiatów ożywia
łan, który chleb w sobie trzyma.

Czasem zastanawiam się jak to jest możliwe, że na ugorze rosną obok siebie zioła, chwasty i trawa. Wszystko żyje w swoistej symbiozie. Nic nikomu nie przeszkadza. W lesie jest podobnie. Różne drzewa, krzewy i rośliny rosną obok siebie w zupełnej harmonii i zgodzie.

Wszystko jest dobre, gdyż Bóg takim je stworzył. Człowiek jedynie określił, że chwasty są złe i trzeba je natychmiast tępić. Problemy w rolnictwie zaczęły się od chwili odchwaszczania pól chemicznym środkiem Roundup ( Randap). Preparat ten jest rakotwórczy i powoduje mutacje.

Szkoda wyrządzona glebie i ludziom jest olbrzymia, gdyż Roundup pozostawia na długo swój ślad. Pamiętam, że dawniej rolnicy wyrywali ręcznie chwasty, natomiast dziś stosuje się do tego niszczycielską chemię. Brak czasu – można powiedzieć nie pozwala na tak żmudną pracę.

Ale to nieprawda.

Pól uprawnych jest coraz mniej. Wiele z nich stoi nie użytkowanych. Na wielkich połaciach dawnych pól stoją dziś domy i bloki oraz zakłady przemysłowe. Ludności jest coraz więcej a bezrobotnych przybywa.

W czym jest ukryty problem?

Totalnie zachwiana równowaga posiadania jest przyczyną niewłaściwego rozdziału dóbr materialnych w świecie. Jeden rolnik użytkuje od 100 – 200 ha ziemi a inny jest pozbawiony niewielkiej nawet działki na swoje własne potrzeby i rodziny.

Niekontrolowane dążenie nieustannego wzrostu jest dysfunkcją i chorobą. Taką dysfunkcję ma rak w organizmie, którego celem jest własny wzrost. W konsekwencji niszczy swego żywiciela i samego siebie.

Brak harmonii i równowagi w posiadaniu ziemi powoduje, że jeden rolnik nie jest w stanie ręcznie wyrwać chwastów na tak dużym obszarze. Musi stosować ciężką chemię aby sobie pomóc z odchwaszczaniem pól. Wielu innych ludzi tymczasem się nudzi, narzeka na brak pracy i środków do życia.

Ostatnio zdarzają się w Polsce przypadki zatajania śmierci emeryta, aby móc korzystać z jego należnej życiowej emerytury. Mieszkają razem z jego rozkładającymi się zwłokami, aby mieć minimum socjalne na życie. Te dwa skrajne, ekstremalne przypadki biedy i bogactwa, są dowodem na wynaturzenie w sferze posiadania w społeczeństwie.

Bóg obdarzył wszystkich ludzi możliwością pracy i pożywienia. Dlaczego człowiek zaburzył prawa ustanowione przez Stwórcę?
Państwo powinno dbać jak kiedyś bywało, aby każdy miał pracę i środki na utrzymanie rodziny. Tyle pól stoi ugorem, których nikt nie uprawia. To dlaczego nie wydzierżawić jej biednym i potrzebującym?

W dobie cheminizacji rolnictwa, będzie naturalna potrzeba, aby każda rodzina posiadała kawałek ziemi dla swoich własnych potrzeb. Płody rolne produkowane dla siebie mają inną informację niż produkowane na sprzedaż. Jest w nich chęć zysku i nic więcej. Człowiek powinien swoje rośliny własnoręcznie sadzić i zbierać z nich plony, aby miały właściwą dla niego informację miłości i troski. Myślę o znanych z Anastazji posiadłościach rodowych, noszących znamię zdrowia i dobrobytu.

Żywność produkowana masowo z wielkich gospodarstw rolnych, posiada odpowiednią do siebie informację i koduje ją w ludzkie organizmy. Masowość jest systemem tłumu, gdzie jeden jest królem a inni robotnikami. To system masowej ukrytej niewoli, której nie postrzegamy a którą się karmimy.

Chwasty na własnym polu powinno wyrywać się samemu. Są one odpowiednikiem chwastów w naszej duszy, którą oczyszczać winniśmy sami. Masowe niszczenie chwastów ciężką chemią doprowadza do dewastacji Matki Ziemi. Może z czasem nastąpić całkowite wyjałowienie gleby, jak to już bywa w Holandii czy wysoko rozwiniętych krajach świata.

Poprzez taki styl gospodarki rolnej, ludność może być pozbawiona żywności. Już dziś trujemy się skażoną chemicznie i genetycznie żywnością, która bardzo szybko gnije. Ten sam proces przenosi się do naszego ciała i dlatego tyle jest ciężkich chorób wśród ludności wiejskiej.

Chwast powinien być wyrwany i przerobiony przez mikroorganizmy, gdyż stanowi on najlepszy nawóz dla rosnących w pobliżu roślin. To samo zjawisko zachodzi w oczyszczaniu ciał w człowieku. Chwasty ( błędy) jak kto woli grzechy przeszłości, stanowią siłę napędową do rozwoju duchowego człowieka. Nic z niczego nie powstaje. Można tylko transformować swoje własne zasoby. Przerabiać osobiste chwasty na dobroczynne energie wzrostu osobistego.

Chwasty duszy stanowią doskonałą pożywkę ludzkości, która zagubiła się w rozwoju i poddała masowej zagładzie poprzez żywność. Masowe oczyszczanie ( odchwaszczanie) zatruwa ziemię i człowieka. Na choroby z powodu chemicznego zatrucia stosuje się dalej chemię. Ludzi w depresji leczy się lekami w zakresie neuroprzekaźników aby nie odczytać prawdy o sobie i swoim problemie. Tak przytłumiony psychicznie człowiek nie potrafi skorzystać z jedynej nadarzającej się okazji przemiany własnych chwastów na dobry nawóz dla swojej wewnętrznej róży, aby mogła zakwitnąć.

Zajmuje się dystrybucją i przekazywaniem wiedzy o mikroorganizmach, które przywracają siłę rodną glebie. Poprawiają jakość i zdrowotność wszystkich systemów biologicznych. Zainteresowanych tym tematem proszę o kontakt ze mną poprzez stronę internetową.




---

Danuta Wachowska http://www.danuta.stronawww.eu/



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz